Przejdź do treści

Czy często zdarza Ci się nie kończyć zadań, które w danym momencie robisz? Niby już prawie skończone, ale nagle zadzwoni telefon, pojawi się jakaś reklama, zauważysz kątem oka wiszące na ścianie zdjęcie, przez które zaczniesz wspominać stare czasy.

Później już idzie z górki – wchodzisz na Facebooka, sprawdzasz maila, oglądasz koty w internecie, jakieś nic nie wnoszące do Twojej pracy czy życia filmiki na YouTube, a po kilku godzinach orientujesz się, że zadanie, które jeszcze chwilę temu robiłeś, robiłaś zostało niewykonane, a że jest późna godzina kładziesz się spać i takim oto sposobem nie kończysz (kolejnego) zadania.

Rozwojowa Pułapka to nowa seria wpisów na blogu, która będzie poświęcona – jak nazwa wskazuje – błędom, które popełniamy gdy zaczynamy się świadomie rozwijać czy pułapkom, w które wpadamy gdy zaczynamy czytać książki, jeździć na szkolenia czy konferencje. Od czasu do czasu będą na blogu pojawiać się kolejne wpisy z tej serii, które będą miały na celu uświadomić Ci, że to co robisz niekoniecznie jest dobre, słuszne, a jednocześnie pomóc Ci się z tej pułapki wyrwać i ruszyć do przodu!


Dlaczego nie kończymy zadań?

W sumie już we wstępie tego wpisu o tym napisałem – robimy coś, niby jesteśmy mega skupieni, totalny focus i nagle postanawiamy się przeciągnąć, wstać od komputera i zrobić kilka ćwiczeń rozciągających zastane stawy. Niby niewinne, a nawet zalecane czynności po długim przesiadywaniu nad jednym zadaniem, ale jednak często są powodem niekończenia zadań. Dlaczego? Ponieważ po wstaniu od danej czynności nagle pojawia się myśl „a skoro już przerwałem to może zrobię sobie kawę albo coś do jedzenia”, po przejściu do kuchni zaczynamy rozmawiać z pozostałymi domownikami, pojawiają się różne tematy, jakieś pytania, na które nagle chcesz poznać odpowiedź, więc szukasz w internecie, pojawia się jakaś reklama, później jakieś oferty i tak mija kilka godzin, które miałeś, miałaś poświęcić na pracę nad jednym, konkretnym projektem.

Czy jest to złe? Może się wydawać nieszkodliwe, ale jak sobie później podsumujesz ile rzeczy miałeś, miałaś zrobić, a leżą gdzieś… rozpoczęte projekty stron internetowych, niedokończone tłumaczenia tekstów, książki z przeczytanym jednym rozdziałem, kilkanaście świetnych Canvasów modeli biznesowych, które leżą w kącie zwinięte w rulon lub zapisane i zakopane gdzieś w plikach komputera. No cóż, w pewnym momencie jest tego tyle, że ilość takich zadań narasta, a Ty nie jesteś w stanie skupić się na jednej, konkretnej rzeczy, ponieważ robiąc coś, nagle przypomina Ci się, że czegoś nie skończyłeś, nie skończyłaś i teraz jest idealny czas aby to ruszyć dalej – przez co cierpi czynność wykonywana teraz i pojawiają się kolejne Niedokończone Zadania.

Jak sobie z tym poradzić?

Sposobów można wymieniać i mnożyć, ale nie wykonasz do końca żadnego zadania, jeśli nie będziesz wiedział co masz skończyć. Dlatego weź sobie kartkę i długopis – Nie, nie OneNote’a, Evernote’a, tablet czy smartfon. Kartka i długopis. Na górze kartki napisz wyraźnie „Niedokończone zadania”, a poniżej zacznij spisywać po kolei czego nie skończyłeś, nie skończyłaś. Na początku może być łatwo wymienić jakieś 2-3 zadania, ale po chwili Twój umysł zacznie Ci podpowiadać „aaa, no przecież tego jeszcze nie wysłałem, a to miałem ostatnio poprawić”.

Gdy już masz taką listę, wiesz co musisz dokończyć, więc do roboty 🙂 . Staraj się ją ciągle aktualizować. Jeśli znowu czegoś nie dokończysz – dopisz. Jeśli coś z tej listy dokończysz – wykreśl.

Jako dodatkowy motywator, możesz powiesić tą listę w jakimś widocznym miejscu, jak lodówka czy tablica korkowa, do której wiele osób ma dostęp. Gdy zobaczysz taką listę, która wisi na lodówce, każdy codziennie ją widzi i wyśmiewa Cię gdy codziennie coś do niej dopisujesz, a nic nie wykreślasz, dostaniesz dodatkowego kopniaka aby to kończyć. Natomiast gdy na takiej liście będzie widnieć 30 zadań, z czego 26 wykreślonych czy zaznaczonych jako ukończone, poczujesz dumę gdy ktoś będzie Cię chwalił i podziwiał po zobaczeniu takich dokonań. Może się to wydawać śmieszne, bo przecież jak, za co mają Cię chwalić – za wykonywanie zadań? Dokładnie tak! Powód tego jest prosty – oni też nie kończą wielu zadań, a Ty przynajmniej coś robisz, aby były skończone!



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *